WZZ Pomorza Zachodniego

11 X 1979

Wolne Związki Zawodowe Pomorza Zachodniego były trzecią (po Śląsku i Gdańsku) udaną inicjatywą utworzenia WZZ. Inicjatorem powołania WZZ Pomorza Zachodniego był Jan Witkowski, pracownik Elektrowni Dolna Odra w Nowym Czarnowie k. Gryfina. Drugim liderem reprezentującym środowisko szczecińskie był Stefan Kozłowski, w tamtym okresie tokarz w Zakładach Mechanicznych „Polmo” w Szczecinie. Liderzy środowiska szczecińsko-gryfińskiego spotykali się z przywódcami warszawskiego KSS „KOR”, ROPCiO oraz  działaczami środowisk robotniczych na Śląsku i Wybrzeżu (Bogdan Borusewicz, Andrzej  Gwiazda, Anna Walentynowicz, Lech Wałęsa, Krzysztof Wyszkowski), czerpiąc wiedzę z ich doświadczeń. Początkowo działali niezależnie od siebie i dopiero pod wpływem Warszawy skoordynowali swoją opozycyjną pracę.

Weszli w skład redakcji warszawskiego „Robotnika”, a następnie – w marcu 1979 r. –  wraz z redakcją warszawską przygotowali szczecińskie wydanie tego pisma, podając swoje nazwiska i adresy do publicznej wiadomości. Po ponad rocznych przygotowaniach nieformalni liderzy - Jan Witkowski i Stefan Kozłowski, po konsultacji z Henrykiem Wujcem, napisali „Deklarację Wolnych Związków Pomorza Zachodniego”. 11 października 1979 r. podpisało ją 10 osób ze środowiska szczecińskiego i gryfińskiego: Kazimierz Dobosz, Danuta Grajek, Tadeusz Kociełowicz, Stefan Kozłowski, Bronisław Modrzejewski, Zdzisław Podolski, Jan Witkowski, Mirosław Witkowski, Andrzej Kamrowski, Jan Paprocki. Za pośrednictwem Jacka Kuronia informację o utworzeniu WZZ Pomorza Zachodniego przekazano do Agencji Reutera i Radia Wolna Europa. Już miesiąc później, przeszkoleni przez Henryka Wujca i Witolda Łuczywę, działacze WZZ założyli własne pismo „Robotnik Szczeciński”.

Ich działalność ukierunkowana była na podnoszenie świadomości robotników odnośnie do ich praw. W tym celu kolportowali prasę drugoobiegową w środowiskach robotniczych Szczecina i okolic (m.in. „Robotnika”, „Biuletyn Informacyjny” KSS KOR, „Opinię” ROPCiO, publikacje NOW-ej), prowadzili akcje ulotkowe i plakatowe, zajmowali się organizowaniem uroczystości patriotycznych (m.in. dla uczczenia świąt 3 Maja i 11 Listopada), przypominaniem o ofiarach Grudnia ’70, organizowaniem spotkań ze znanymi działaczami opozycyjnymi, m.in. ze Stefanem Kisielewskim, Jackiem Kuroniem, Janem Lityńskim, Antonim Macierewiczem, Bogumiłem Studzińskim, Henrykiem Wujcem, Kazimierzem Wóycickim. Docierali również do studentów.

Pod koniec 1979 r. współtworzyli projekt Karty Praw Robotniczych. Jej celem było sformułowanie oraz skierowanie uwagi robotników na ich podstawowe prawa dotyczące nie tylko godziwych zarobków, ale także bezpieczeństwa i czasu pracy, na problem braku instytucji, która reprezentowałaby robotników (za taką nie uważano oficjalnych związków zawodowych), a także na kwestię braku prawa do strajku. 

Na działaczy WZZ Pomorza Zachodniego bardzo szybko spadły represje. Funkcjonariusze Służby Bezpieczeństwa, wykorzystując m.in. tajnych współpracowników, podejmowali działania mające na celu izolację działaczy w środowisku, np. poprzez próby ich kompromitacji. SB kontrolowała znaczną część działań związkowców, co pozwalało jej podejmować próby dezintegracji ich aktywności. Zakładano im teczki i sprawy, w ramach których zamierzano kontrolować niemal każdy ich krok. Wśród założonych spraw należy wymienić: SOS krypt. „Senatorzy” (miała na celu bieżącą kontrolę inicjatyw WZZ i ich kompromitowanie), SOR krypt. „Kolporter” (rozpracowywanie braci Jana Witkowskiego i Mirosława Witkowskiego), SOR krypt. „Rogacz” (rozpracowywanie Stefana Kozłowskiego), SOS krypt. „Agitator” (rozpracowywanie Zdzisława Podolskiego), SOS krypt. „Merkuriusz” (kontrola przygotowań do druku „Robotnika Szczecińskiego” w celu przejęcia całości materiałów w końcowej fazie tych przygotowań). Rewizje, konfiskaty i zatrzymania na 48 godzin stały się niemal codziennością niektórych z nich. Mirosława Witkowskiego w trybie pilnym powołano do wojska (został zwolniony po ośmiu miesiącach, po głodówce, w wyniku której trafił do szpitala; przyczyną głodówki była odmowa zgody na oglądanie przez żołnierzy transmisji z wizyty papieża w Polsce). Z akt SB wynika, że środowisko WZZ Pomorza Zachodniego było silnie zinfiltrowane przez tajnych współpracowników, m.in. o pseudonimach „Koper” i „Ryszard” (Andrzej Kamrowski), „Pająk”, „Konstancja” i „Klaudiusz” (Jan Paprocki) oraz „Albin” (Jolanta Nowak), co znacznie ułatwiało bezpiece pracę.

Choć było to niewielkie środowisko, liczące zaledwie kilkanaście osób (oprócz wyżej wymienionych działania WZZ wspierali: Józef Ignor, Waldemar Jadłowski, bracia Andrzej, Jerzy i Zbigniew Jakubcewicz, Aleksander Krystosiak, Mieczysław Lisowski, adwokat Roman Łyczywek, Jan Nowak, Michał Paziewski, Zbigniew Raczyński), pod koniec lat siedemdziesiątych wiele robiło dla podniesienia świadomości robotników w regionie. Pomimo tego w sierpniu 1980 r. działacze WZZ nie zostali dopuszczeni do udziału w strajku w Stoczni Szczecińskiej im. Adolfa Warskiego. Międzyzakładowy Komitet Strajkowy obawiał się, że obecność prasy drugoobiegowej oraz działaczy związanych z KSS „KOR” uczynią strajk politycznym, a tego chciano uniknąć. Mirosława Witkowskiego nie wpuszczono na teren Stoczni, a dostarczone duże ilości „Robotnika” spalono. Witkowski uzasadniał to tym, że w Stoczni Warskiego mieli zaledwie kilku współpracowników. Starali się tym nie przejmować i wspierać strajkujących poprzez przekazywanie informacji na temat sytuacji w Szczecinie zachodnim korespondentom, których również nie wpuszczono na teren Stoczni. Należy jednak podkreślić, że znaczną rolę w początkowej fazie strajku odegrał blisko współpracujący ze Stefanem Kozłowskim i Witkowskimi Aleksander Krystosiak – pracownik Stoczni Remontowej „Parnica”, która zastrajkowała jako pierwsza. To on 18 sierpnia 1980 r., po zorganizowaniu łodzi, wraz z grupą współpracowników WZZ-ów (m.in. Stefanem Kozłowskim i Zbigniewem Jakubcewiczem) popłynął Odrą na teren Stoczni Warskiego, by poderwać robotników do strajku. Co ważne, działacze ci mieli przygotowanych 18 kluczowych postulatów strajkowych, które stały się podstawą uchwalonych później 36 postulatów Stoczni Szczecińskiej. Pomimo tego Kozłowski nie został dopuszczony do odegrania większej roli, a wręcz utrudniano mu kontakt ze światem zewnętrznym. Na przykład, kiedy dzwoniono do niego z Warszawy, aby uzyskać informacje na temat strajku, niezgodnie z prawdą informowano, że nie ma go na sali.

WZZ Pomorza Zachodniego miały również wpływ na przystąpienie do strajku Wojewódzkiego Przedsiębiorstwa Komunikacji Miejskiej. Przesądziła o tym postawa związanych z WZZ Jana Nowaka, Józefa Ignora i Mieczysława Lisowskiego, którzy zawiązali komitet strajkowy i również przygotowali postulaty. Nie można zapomnieć również o tym, że to Aleksander Krystosiak 21 sierpnia w świetlicy stoczniowej wygłosił dla przedstawicieli strajkujących zakładów pracy wykład na temat WZZ, co jest dowodem na to, że to skupieni wokół WZZ Pomorza Zachodniego działacze byli najbardziej uświadomioną i przygotowaną do walki o prawa robotnicze grupą. Krystosiak mógł jednak odegrać taką rolę wyłącznie dlatego, że nie zdawano sobie sprawy z jego powiązań z Wolnymi Związkami Zawodowymi Pomorza Zachodniego.

Po powstaniu „Solidarności” przedsierpniowi działacze kontynuowali działalność w ramach nowego związku zawodowego.

Opracowała: Marta Marcinkiewicz

 

 

Powiązane informacje